Ruch Rodzin Nazaretańskich

5. Listy do Pana Boga

Uprawa

Ks. Andrzejowi Dostałeś pole, zaorałeś, posiałeś Deszcz nie zawsze padał w porę Chociaż chmury często zakrywały słońce Rolnik mało śpi, kiedy w polu rośnie.                                          Ból uprawy jest zawsze dotkliwy                                         Czasami zaboli nawet pole                                        Kiedy pług zazgrzyta o kamień                                        Albo wyrwie korzeń jak spróchniały ząb                                       Na drugi rok będzie łatwiej orać […]

Uprawa Read More »

Horyzont

Spala mnie ból tęsknoty Spala mnie ból ograniczeń Ręce za krótkie, aby dosięgnąć Nogi zbyt wolne, aby biec                               Dolina jest ciemna i mroczna                               Horyzont wciąż szybszy od wzroku                              I tylko jeden uśmiech dziecka                              Jest zdolny rozświetlić świat A wiec dlaczego się lękasz Weź dziecko za rękę jak kaganek Weź trochę jego

Horyzont Read More »

Gdzie rana

Życie nie jest lekkie Ale są dni ciężkie bardziej Kiedy każdy komar chce cię ugryźć Głośny śmiech staje się rykiem odrzutowca Kiedy wróble na ciebie krzyczą Kiedy boli co drugi oddech I boli nawet jedzenie Kiedy sen nie jest odpoczynkiem Bo przecież trzeba się obudzić  I tylko pies liże co popadnie Bo nie wie gdzie

Gdzie rana Read More »

Dziękuję, wyczekuję

Tęsknię za Tobą Panie Jak dziecko za uśmiechem matki Czekam na Ciebie Panie Jak laka na majowy deszcz Przychodzę do Ciebie Panie Z otwartym sercem i otwartą dłonią Nie patrząc nawet co  do niej wkładasz Bo wiem na pewno Że wszystko jest dobre, nawet cierpienie Dziękuję Ci Jezu za to ,że jestem Za wszystko co

Dziękuję, wyczekuję Read More »

Skrzydła

Otrzymałeś skrzydła, czy latasz? A może wcale o tym nie wiesz Może wolisz wygodny fotel W odwiecznej walce pokory z pychą Jest jeszcze gnuśność To może nawet jeszcze gorsze Gnuśność  jak letniość zostanie wypluta Może nawet nie próbujesz latać Bo fotel przyrasta do pleców A wystarczy się wznieść Łąka jest przecież także twoja Kolorowe kwiaty

Skrzydła Read More »

Zielone jak krew

„Polska, tragiczny kraj,                                       który strzela do wroga diamentami” Liście umierają na kolory Spadają purpurowe, brązowe Te liście nie mają snów Są zmielonym ziarnem                                         Zielone liście krzyczą w bólu                                        Jak miażdżone diamenty                                             Bo pruska stal twarda                                             Chełmy twarde, jak serca pod nimi                                              Pięta obkuta blachą                                             Więc jak strzelać? Zbyt

Zielone jak krew Read More »

Popatrz na krzyż

Popatrz na krzyżKiedy odejdzie ktoś bardzo bliskiAlbo ktoś jeszcze bardzo potrzebnyPopatrz na krzyżKiedy dopadnie cię pusta przestrzeńI niemoc świata zwali cię z nógPopatrz na krzyżKiedy sól zacznie tracić swój smakA w duszę wkradnie się mrokPopatrz na krzyż14.09.2015 AD

Popatrz na krzyż Read More »

Adwent

OczekiwanieNa Odwieczne SłowoNa Odwieczną MiłośćPiąty wymiarNajcenniejsze jest to, czego nie widaćAle Jest – serce nie kłamieCzekanie nie jest tęsknotąCzekać można na rosół,Który jeszcze żona przyprawiaOczekiwaćJak pszczoła na wiosenny kwiatZrzucić z siebie zbędne ubraniaPozwolić się opalić Słońcu MiłosierdziaOpalenizną mocnąWidoczną dla innychWyczekiwaćJak dziecko na powracającą matkęRozpoznać znajome kroki na schodachOtworzyć drzwiJeszcze zanim Ktoś zapuka.13.12.2015 Andrzej Dybikowski

Adwent Read More »

Śnieg

Pierwszy śnieg jest zawsze ciepłyMiliony iskrzących płatkówPodobno nie ma dwóch identycznychJak gwiazdy Jaki zapach ma śniegJaki kolor ma śniegJest biały – jak śnieg A pachnie? Czy gwiazdami?A może choinkąA może świątecznym opłatkiem,Które pachnie chlebemWiem- i śnieg i opłatekZawsze pachną niebem Grudzień 2015             A.D.

Śnieg Read More »

Dziękuję

Dziękuję Ci Panie Jezuza każdego księdzaTego w sutannie czarnejI tego w habicie brązowymTego w sutannie czerwonejI tego w habicie białymZa tego grubegoI tego chudegoDziękuję Ci Panie JezuŻe pokazałeś jak widzieć kapłaństwoTamNa górze TaborApostołomZalęknionym i zadziwionymJak ksiądz – poetaKtóry przed własnym kapłaństwem klękałAndrzej Dybikowski

Dziękuję Read More »

Scroll to Top